Miłe złego początki... a koniec jeszcze milszy (mam nadzieję). Część III

Marianna Dembińska | 2006-09-14

To się porobiło! (odc. 23) Dzisiaj obudziła mnie moja mama. Miała pretensję o brzydkie słowa zawarte w tekście, i o to że napisałam, że mnie nie czyta.A podobno czyta.Akurat! Moim zdaniem NIE CZYTA, tylko czeka az jej ktos powie że napisałam coś czego nie wypada pisać. Mniejsza z tym. Potem to się zaczelo! Zostalam wystawiona na niezla presje. Mama chce wiedzieć, która Ania jest „ta"  Ania, bo dzwonią do niej znajome i pytają. Te których córki nie mają na imię Ania  też dzwonią, bo mogłam zmienić imię dla „dobra sprawy". Inaczej mówiąc, dywizja polskich mam chciałaby widzieć swe córki w szponach tego „toksycznego kobietożercy". Obłęd. Dziwne, że jakoś nikt nie pyta który Krzysiek to jest „ten" Krzysiek. Potwór jeden! [Czytaj dalej…]

Miłe złego początki, ... a koniec jeszcze milszy (mam nadzieję!). Część II.

Marianna Dembińska | 2006-08-30

Gdzie jest MÓJ MĘŻCZYZNA? (odc. 14)Po histerii „jestem w ciąży" i tej „nie jestem w ciąży" nastała „on mnie celowo w sobie rozkochał a teraz zostawi (l). Krzysiek się nie odzywa, myślę, że przechodzi jakieś tam swoje dziwne momenty i chce być sam. Ania, która absolutnie nie chce się narzucać, ale bombarduje go sms´ami, na które on nie odpowiada. Być może komórka nie zawsze działa, co się zdarza w lesie czy puszczy czy, gdzie on tam z dala od cywilizacji jest. Ania pisze, bo nie chce by on myślał, że ona o nim nie myśli.(?!). [Czytaj dalej…]