O języku dokumentów i prawa: Hamlet zastanawia się, czy się nie zabić Jan Cipiur | 2013-03-30 Prawo jest. Czasem dobre, częściej złe, ale głównie ledwo zrozumiałe. Twierdzą uczeni w słowie, że tak być musi, bo prawo to poważna sprawa. W morzu argumentów za hermetycznością języka regulacji i dokumentów ujawniają się wszakże niekiedy herezje i heretycy. Tacy mówią, że można byłoby wyrażać się jaśniej. [Czytaj dalej…]
o smaku, mediach i założeniach na NIE Ewa Karbowska | 2013-03-05 (deklaracja własna) nie bawią mnie tańce „z gwiazdami” już wolę niebo bez gwiazd a tego że ktoś ma talent nie umiem orzec „na czas” nie ryczę ze śmiechu gdy facet kopie drugiego w dupę zaś kucharz zawodu adeptce za kołnierz wylewa zupę z uciechy się także nie turlam że wyścig trzech wieprzy jest w Urlach jak również gdy sołtys z Pęciny zarządzi wspinanie na liny wątpliwe dostrzegam powaby w widoku z wąsami baby - co lepszy – powiedzmy – ma biust niż takt, wyrobienie czy gust - we wtorek – i przy niedzieli - mi głupio się głupim weselić więc zgodnie z prywatną dewizą wyłączam gdy trza telewizor - zakładam że rodzaj humoru to sprawa intymnych wyborów Ewa Karbowska [Czytaj dalej…]
Do zakrystii? Wojciech Lemański | 2012-04-21 Redaktor naczelny tygodnika "Idziemy" ogłosił publicznie swój zamiar uczestnictwa w manifestacji w obronie Telewizji Trwam. Trafnie przewidział ksiądz redaktor reakcje niektórych obserwatorów takiego zachowania:"Znów powiedzą niektórzy, że mieszam się w politykę. I niech sobie gadają. Oskarżenie o politykowanie stało się bowiem pejczem służącym zaganianiu duchownych do zakrystii." [Czytaj dalej…]
Szkoda, że nie da się zmultiplikować ks. Bonieckiego Ewa Karbowska | 2012-02-01 (katolicyzm zamiast katolstwa)Właśnie jestem po lekturze niedawno wydanej książeczki ks. Adama Bonieckiego p.t. „Lepiej palić fajkę niż czarownice..." Jako że - będąc od lat zdeklarowaną agnostyczką - „Tygodnik Powszechny", owszem czytuję, ale dość rzadko, z dużym zaciekawieniem sięgnęłam po ten - świeżo opublikowany przez wydawnictwo ZNAK i macierzystą redakcję ks. Adama - wybór Jego felietonów z różnych lat. [Czytaj dalej…]
Kto zeżre swój język? Piotr Rachtan | 2011-12-24 "Bardzo ważne, bardzo ważne" miał odpowiedzieć polskim dziennikarzom prezydent Bronisław Komorowski, gdy go w Pekinie pytali o prawa człowieka. I zaraz zaczęło się: że tchórz, bo bał się o tym z Hu Jintao rozmawiać, przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej, a inni przywódcy się nie bali. [Czytaj dalej…]
Słowo na niedzielę: kogo oni słuchają? Wojciech Lemański | 2011-12-05 „Pojawił się człowiek posłany przez Boga. Wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: Kto ty jesteś? Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali?” / por. J 1,6 i 19 i 22 / Na jerozolimskiej stolicy zasiadał Sanhedryn i śmietanka tamtejszej starszyzny. Sumienie narodu. Najwyższe autorytety. Specjaliści od spraw, które prostaczkom w głowach się nie mieszczą. [Czytaj dalej…]
Toaletowa granda po wielkiej fecie Ewa Karbowska | 2011-11-20 (intymny obrazek z warszawskiego Dworca Centralnego)Już temu czas jakiś pisało się i mówiło o nieprawdopodobnie nowoczesnej toalecie na warszawskim Dworcu Centralnym. Jej pierwsze nieudane, z powodu ogólnej awarii prądu w całym gmachu PKP, otwarcie usiłowały pokazać niemal wszystkie popularniejsze stacje telewizyjne. A i rozgłośnie radiowe prześcigały się w relacjach na temat tego, wykonanego ponoć prawie w kosmicznych technologiach, intymnego przybytku. [Czytaj dalej…]
Słowo na niedzielę: komitet do spraw niewierzących Wojciech Lemański | 2011-11-19 „A wtedy Król im odpowie:Zaprawdę powiadam wam, Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili. I pójdą ci na wieczną mękę...” / por. Mt 25,45-46 / [Czytaj dalej…]
Słowo na niedzielę: Nie będę bronił księdza Bonieckiego Wojciech Lemański | 2011-11-04 Jest taka niepisana zasada, niestety w naszych czasach nie wszyscy o niej pamiętają, że należy bronić słabszych, niezaradnych, zagubionych i zahukanych. Ksiądz Adam Boniecki do żadnej z tych kategorii nie należy. [Czytaj dalej…]
„Artysta niepełnosprawny” – integracja czy kolejne upokarzanie Ewa Karbowska | 2011-10-23 Przez całe życie, zwłaszcza że sama jestem osobą niepełnosprawną, byłam i jestem przekonana o sensowności wszelkich przedsięwzięć mających – tam gdzie to tylko możliwe – zacierać zbędne różnice między rzeczywistością niepełnosprawnych, a realnością, w której żyje, cała reszta. Od zawsze bowiem wiedziałam, że w zdecydowanej większości płaszczyzn ludzkiej aktywności, nie ma dwóch światów. Jest jeden. Co najwyżej odrobinę bardziej złożony i różnorodny, niż to się niektórym wydaje. [Czytaj dalej…]