Z Kisielem na Wigilię i Sylwestra

Łukasz Kobeszko | Poprzednie numery | | 2004-12-28

Od kilku lat w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku sięgam w swoich lekturach do tytułów w jakiś sposób z tym okresem związanych. Takich w naszej literaturze nie brakuje, począwszy od czasów staropolskich po współczesne (chociaż ostatnimi, raczej ciężkimi czasy jest z tym nieco gorzej). Jedną z moich ulubionych pozycji są felietony bożonarodzeniowe Stefana Kisielewskiego. Znalazłem je gdzieś wśród swoich książek. Zostały wydane w 1987 roku jako numer specjalny pisma „Res Publica”. Zawierają one niemal wszystkie felietony gwiazdkowe, jakie Kisiel zamieszczał w świątecznym wydaniu „Tygodnika Powszechnego” w latach 1946 – 1986. Pisma, z którym, co wyraźnie zaznaczał i w swoich felietonach i w bardziej „prywatnych” zapiskach, w wielu miejscach głęboko się nie zgadzał i polemizował, ale jednak przez kilkadziesiąt lat PRL był jego stałym i powszechnie rozpoznawalnym współpracownikiem. [Czytaj dalej…]

Chleb spleśniały od lat?

Piotr Rachtan | Historia | | 2004-12-19

W „Rzeczpospolitej” z 18-19 grudnia ukazał się obszerny artykuł Małgorzaty Niezabitowskiej „Prawdy jak chleba”, w którym autorka – dawna dziennikarka „Tygodnika Solidarność” w 1981 roku, a w rządzie Tadeusza Mazowieckiego rzecznik prasowy – broni się przed zarzutem współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Byłem dziennikarzem tego samego „Tygodnika Solidarność” w tamtym właśnie okresie [Czytaj dalej…]

Przyczajony rywal, ukryty wróg

Sławomir Jakima, Piotr Rachtan | Poprzednie numery | | 2004-12-17

Praca w hierarchicznej organizacji, a taka jest przecież każda firma, to nieustanne polowanie na wyższe stanowisko, ciągły wyścig o kolejny szczebel w karierze, spychanie w dół jednych kosztem awansu – innych. Na stołek przełożonego, na twój stołek, nasz bohaterze, poluje wielu twoich rywali i wrogów, o których nawet byś pewnie tego nie pomyślał. Przecież twoje stanowisko jest atrakcyjne dla jednych, bo jest prestiżowym miejscem trwania, a dla innych – potencjalnym punktem startu do dalszego wyścigu w górę. [Czytaj dalej…]